"Kiedy na początku wspinaczki człowiek stoi przed szczytem i patrzy na potężną górę, czuje się przytłoczony. Kiedy patrzy na tę samą górę już po zejściu – jest dumny i ma wrażenie, że może osiągnąć wszystko". Martyna Wojciechowska
Zbliża się majówka – to idealny moment, żeby spędzić czas na świeżym powietrzu. Można wybrać rower, rolki lub… zabrać bliskich w góry! Jak wiecie, wyprawy górskie to moja ulubiona forma spędzania wolnego czasu – i każdego do tego namawiam! O pięknych widokach, jakie oferują góry, nie będę się rozpisywać, bo to rzecz oczywista, tym bardziej teraz, kiedy przyroda budzi się do życia. Nie musisz wybierać się w Tatry, żeby podziwiać naturę – Beskidy i Bieszczady również oferują piękna miejsca. Ale jest też kilka innych powodów, dla których warto „rzucić wszystko i pójść w góry”!
- Łapiesz dystans
Nie ma chyba miejsca, w którym bardziej dystansuję się od problemów. W górach wszystkie przyziemne sprawy i problemy przestają mieć znaczenie, a ja koncentruję się na otoczeniu i zachwycam się pięknym krajobrazem. Góry dają niesamowite poczucie wolności i uczą doceniać drobne rzeczy, na które na co dzień nie zwracamy uwagi. Pozwalają się w końcu zatrzymać – na co dzień przecież nie mamy na to czasu. Próżno szukać tam zgiełku i stresu, gdyż wskazówki zegara przesuwają się w zupełnie innym tempie.
Głowa odpoczywa, ja pozbywam się negatywnych emocji, ładuję baterie na cały tydzień, a dobrą energią mogę się później dzielić. 😊 Co więcej, „z góry” patrzy się inaczej na problemy i zmartwienia, które dręczą nas każdego dnia, dlatego wielokrotnie to właśnie tam podejmowałam różne decyzje i wyzwania, a później wracałam już z „czystą głową” i gotowym rozwiązaniem.
"Po powrocie mniej się przejmuję rzeczami mało istotnymi. Dzięki górom polubiłem zmęczenie i trudne warunki. Przestałem narzekać, że pada deszcz. Pada to pada. Pogoda zawsze jest fajna. Na swój sposób lubię być zmęczony czy niewyspany. Wyczerpanie jest oczyszczające. Jeśli masz jakiś problem – rzuciła cię dziewczyna, straciłeś pracę – idź pobiegaj. Powspinaj się. To najlepsze, co możesz zrobić, żeby wyczyścić umysł. Nic ci nie da, jeśli będziesz w kółko analizował sytuację. Przychodzi moment, że nic nowego już nie wymyślisz. To tak jak z zawieszonym komputerem. Potrzebujesz się zresetować i włączyć na nowo. Niektórzy wolą się upić, ja wolę pobiegać. [...] Nauczyłem się przyjmować z pokorą niedogodności. Co więcej, widzę w nich głęboki sens. Żeby coś docenić, trzeba coś stracić, poznać przeciwieństwo." Dominik Szczepański – Spod zamarzniętych powiek
- Uczysz się myśleć strategicznie
W zależności od pory roku warunki na trasie bywają różne, a pogoda zmienia się błyskawicznie. Napotykasz na powalone drzewa, miejscami zalegający śnieg czy roztopy, słońce w ciągu kilku minut zmieni się w deszcz, a wiatr będzie chciał urwać Ci głowę. Ty musisz odnaleźć się w każdej sytuacji i niejednokrotnie przewidzieć każdy kolejny krok.
Już na początkowym etapie, przy wyborze trasy, musisz oszacować i wziąć pod uwagę swoją (i swoich towarzyszy) aktualną kondycję oraz stan zdrowia – nie ma co się porywać na wysokie szczyty, jeśli Twoim zimowym szczytem (możliwości) był bieg do autobusu. ;)
Trzeba też przeanalizować pogodę (polecam max. dzień wcześniej, nie długoterminowo), dostosować do panujących warunków ubiór i obuwie (chyba że chcesz być gwiazdą internetu, wtedy zrób na przekór ;)), przygotować odpowiednią ilość jedzenia i wody.
Każda wycieczka wymaga przygotowania i przemyślenia, ponieważ liczy się każdy postawiony przez Ciebie krok, ale jeśli na początku poświęcisz na to więcej czasu – wrócisz bogatsza o nowe i niezapomniane wrażenia!
PS Umiejętność znalezienia dobrego miejsca na WC też jest na wagę złota. ;)
"Kto idzie w góry, musi podjąć wysiłek. Ale z wysiłku przychodzi siła, pobudzenie wszystkich zdolności, a z poczucia siły rodzi się przyjemność. Powracamy do codziennych zajęć lepiej przygotowani do boju w walce życia i do pokonania przeszkód na naszych drogach, wzmocnieni i podniesieni na duchu wspomnieniami." Edward Whymper
- Pokonujesz swoje słabości
Wyprawa w góry, zwłaszcza jeśli jesteś początkująca, może stanowić wyzwanie. Nic w tym dziwnego! Inne ukształtowanie terenu, inne wysokości i obciążenie na plecach robią swoje. Na co dzień nie wznosisz się kilkaset metrów z plecakiem i w ciężkich butach, dlatego nie zrażaj się, gdy Twoja kondycja na początku nie będzie zadowalająca, a inni turyści będą Cię wyprzedzać. Z uśmiechem powiedz „cześć”, weź łyk wody i ruszaj dalej! :)
Niejednokrotnie krok będzie Ci się dłużyć, metry będą się ciągnęły, a cel, który miał być za zakrętem – będzie magicznie się oddalał. Przejdzie Ci przez głowę myśl, że nie dasz rady i będziesz chciała zawrócić – NIE DAJ SIĘ! Nasza głowa lubi płatać figle i zapędzać nas w kozi róg. ;)
Zobaczysz, że im „dalej/wyżej w las”, tym będzie coraz lepiej, a widoki na szczycie i satysfakcja z poniesionego trudu będą tylko motorem napędowym do zdobywania kolejnych szczytów i pracy nad kondycją!
"Im więcej było przeszkód, tym bardziej chciałem jeździć w góry. Choćby po to, żeby udowodnić sobie, że mogę, że przewalczę. Ta chęć, ten cel był tak ważny, że wszystkie środki były dobre, aby tylko wyjechać." Krzysztof Wielicki
- Nie musisz przejmować się wyglądem
W górach nie ma dress code’u, nikt nie zwraca uwagi na to, jak wyglądasz, jak drogie masz sprzęt, buty, czy jesteś posiadaczką iPhone’a i smartwatcha. Nie potrzebujesz perfekcyjnego makijażu i nienagannej fryzury (a z doświadczenia powiem, że szkoda na to czasu rano… po kilku godzinach marszu i tak nic z tego nie zostanie :D). Ludzie chodzą w góry z zupełnie innych powodów, a takie „przyziemne” sprawy zostawiają na dole… I może na tym polega magia gór?
"Góry sprzyjają pokorze, czyli prawdzie o sobie samym. Uczą jej między innymi przez to, że człowiek zmęczony wspinaniem nie ma ani sił, ani chęci, by udawać, by ukrywać swoja prawdziwą twarz". ks. Roman Rogowski
- Możesz więcej zjeść
Tak! Podczas wycieczek górskich spalisz sporo kalorii, które później trzeba uzupełnić. ;) Nie namawiam, żeby w czasie drogi Twoim paliwem były snickersy czy marsy, bo one nie dadzą Ci na długo energii (a mogą „przymulić”), ale na szczycie można sobie pozwolić na małą nagrodę. :)
PS Szarlotka nigdzie nie smakuje lepiej niż w schronisku z widokiem na góry!
To co? Z kim się widzę na szlaku? :)