5 nieoczywistych powodów, dla których warto chodzić po górach

"Kiedy na początku wspinaczki człowiek stoi przed szczytem i patrzy na potężną górę, czuje się przytłoczony. Kiedy patrzy na tę samą górę już po zejściu – jest dumny i ma wrażenie, że może osiągnąć wszystko". Martyna Wojciechowska

Zbliża się majówka – to idealny moment, żeby spędzić czas na świeżym powietrzu. Można wybrać rower, rolki lub… zabrać bliskich w góry! Jak wiecie, wyprawy górskie to moja ulubiona forma spędzania wolnego czasu – i każdego do tego namawiam! O pięknych widokach, jakie oferują góry, nie będę się rozpisywać, bo to rzecz oczywista, tym bardziej teraz, kiedy przyroda budzi się do życia. Nie musisz wybierać się w Tatry, żeby podziwiać naturę – Beskidy i Bieszczady również oferują piękna miejsca. Ale jest też kilka innych powodów, dla których warto „rzucić wszystko i pójść w góry”!

  1. Łapiesz dystans

Nie ma chyba miejsca, w którym bardziej dystansuję się od problemów. W górach wszystkie przyziemne sprawy i problemy przestają mieć znaczenie, a ja koncentruję się na otoczeniu i zachwycam się pięknym krajobrazem. Góry dają niesamowite poczucie wolności i uczą doceniać drobne rzeczy, na które na co dzień nie zwracamy uwagi. Pozwalają się w końcu zatrzymać – na co dzień przecież nie mamy na to czasu. Próżno szukać tam zgiełku i stresu, gdyż wskazówki zegara przesuwają się w zupełnie innym tempie.

Głowa odpoczywa, ja pozbywam się negatywnych emocji, ładuję baterie na cały tydzień, a dobrą energią mogę się później dzielić. 😊 Co więcej, „z góry” patrzy się inaczej na problemy i zmartwienia, które dręczą nas każdego dnia, dlatego wielokrotnie to właśnie tam podejmowałam różne decyzje i wyzwania, a później wracałam już z „czystą głową” i gotowym rozwiązaniem.

"Po powrocie mniej się przejmuję rzeczami mało istotnymi. Dzięki górom polubiłem zmęczenie i trudne warunki. Przestałem narzekać, że pada deszcz. Pada to pada. Pogoda zawsze jest fajna. Na swój sposób lubię być zmęczony czy niewyspany. Wyczerpanie jest oczyszczające. Jeśli masz jakiś problem – rzuciła cię dziewczyna, straciłeś pracę – idź pobiegaj. Powspinaj się. To najlepsze, co możesz zrobić, żeby wyczyścić umysł. Nic ci nie da, jeśli będziesz w kółko analizował sytuację. Przychodzi moment, że nic nowego już nie wymyślisz. To tak jak z zawieszonym komputerem. Potrzebujesz się zresetować i włączyć na nowo. Niektórzy wolą się upić, ja wolę pobiegać. [...] Nauczyłem się przyjmować z pokorą niedogodności. Co więcej, widzę w nich głęboki sens. Żeby coś docenić, trzeba coś stracić, poznać przeciwieństwo." Dominik Szczepański – Spod zamarzniętych powiek

  1. Uczysz się myśleć strategicznie

W zależności od pory roku warunki na trasie bywają różne, a pogoda zmienia się błyskawicznie. Napotykasz na powalone drzewa, miejscami zalegający śnieg czy roztopy, słońce w ciągu kilku minut zmieni się w deszcz, a wiatr będzie chciał urwać Ci głowę. Ty musisz odnaleźć się w każdej sytuacji i niejednokrotnie przewidzieć każdy kolejny krok.

Już na początkowym etapie, przy wyborze trasy, musisz oszacować i wziąć pod uwagę swoją (i swoich towarzyszy) aktualną kondycję oraz stan zdrowia – nie ma co się porywać na wysokie szczyty, jeśli Twoim zimowym szczytem (możliwości) był bieg do autobusu. ;)

Trzeba też przeanalizować pogodę (polecam max. dzień wcześniej, nie długoterminowo), dostosować do panujących warunków ubiór i obuwie (chyba że chcesz być gwiazdą internetu, wtedy zrób na przekór ;)), przygotować odpowiednią ilość jedzenia i wody.

Każda wycieczka wymaga przygotowania i przemyślenia, ponieważ liczy się każdy postawiony przez Ciebie krok, ale jeśli na początku poświęcisz na to więcej czasu – wrócisz bogatsza o nowe i niezapomniane wrażenia!

PS Umiejętność znalezienia dobrego miejsca na WC też jest na wagę złota. ;)

"Kto idzie w góry, musi podjąć wysiłek. Ale z wysiłku przychodzi siła, pobudzenie wszystkich zdolności, a z poczucia siły rodzi się przyjemność. Powracamy do codziennych zajęć lepiej przygotowani do boju w walce życia i do pokonania przeszkód na naszych drogach, wzmocnieni i podniesieni na duchu wspomnieniami." Edward Whymper

  1. Pokonujesz swoje słabości

Wyprawa w góry, zwłaszcza jeśli jesteś początkująca, może stanowić wyzwanie. Nic w tym dziwnego! Inne ukształtowanie terenu, inne wysokości i obciążenie na plecach robią swoje. Na co dzień nie wznosisz się kilkaset metrów z plecakiem i w ciężkich butach, dlatego nie zrażaj się, gdy Twoja kondycja na początku nie będzie zadowalająca, a inni turyści będą Cię wyprzedzać. Z uśmiechem powiedz „cześć”, weź łyk wody i ruszaj dalej! :)

Niejednokrotnie krok będzie Ci się dłużyć, metry będą się ciągnęły, a cel, który miał być za zakrętem – będzie magicznie się oddalał. Przejdzie Ci przez głowę myśl, że nie dasz rady i będziesz chciała zawrócić – NIE DAJ SIĘ! Nasza głowa lubi płatać figle i zapędzać nas w kozi róg. ;)

Zobaczysz, że im „dalej/wyżej w las”, tym będzie coraz lepiej, a widoki na szczycie i satysfakcja z poniesionego trudu będą tylko motorem napędowym do zdobywania kolejnych szczytów i pracy nad kondycją!

"Im więcej było przeszkód, tym bardziej chciałem jeździć w góry. Choćby po to, żeby udowodnić sobie, że mogę, że przewalczę. Ta chęć, ten cel był tak ważny, że wszystkie środki były dobre, aby tylko wyjechać." Krzysztof Wielicki

  1. Nie musisz przejmować się wyglądem

W górach nie ma dress code’u, nikt nie zwraca uwagi na to, jak wyglądasz, jak drogie masz sprzęt, buty, czy jesteś posiadaczką iPhone’a i smartwatcha. Nie potrzebujesz perfekcyjnego makijażu i nienagannej fryzury (a z doświadczenia powiem, że szkoda na to czasu rano… po kilku godzinach marszu i tak nic z tego nie zostanie :D). Ludzie chodzą w góry z zupełnie innych powodów, a takie „przyziemne” sprawy zostawiają na dole… I może na tym polega magia gór?

"Góry sprzyjają pokorze, czyli prawdzie o sobie samym. Uczą jej między innymi przez to, że człowiek zmęczony wspinaniem nie ma ani sił, ani chęci, by udawać, by ukrywać swoja prawdziwą twarz". ks. Roman Rogowski

  1. Możesz więcej zjeść

Tak! Podczas wycieczek górskich spalisz sporo kalorii, które później trzeba uzupełnić. ;) Nie namawiam, żeby w czasie drogi Twoim paliwem były snickersy czy marsy, bo one nie dadzą Ci na długo energii (a mogą „przymulić”), ale na szczycie można sobie pozwolić na małą nagrodę. :)

PS Szarlotka nigdzie nie smakuje lepiej niż w schronisku z widokiem na góry!

To co? Z kim się widzę na szlaku? :)

Komentarze

cookie
Ciasteczka! :o ...ale nie obawiaj się, od nich nie przytyjesz ani się nie rozchorujesz ;)
Strona wykorzystuje informacje zapisane za pomocą plików cookies w celu zapewnienia maksymalnej wygody w korzystaniu z niej (więcej informacji).