Pierwszy raz na siłowni? Nie panikuj!

Teoretycznie ten post powinien był ukazać się w styczniu, kiedy jest największe bum na aktywność fizyczną… ale myślę, że właśnie w lutym ten post jest najbardziej potrzebny, bo pierwszy zapał mija, a w siłowniach robi się luźniej… i Ty możesz na tym skorzystać.

Muszę Ci się do czegoś przyznać!

Gdy zaczynałam swoją przygodę ze sportem, panicznie bałam się siłowni! Dlatego doskonale rozumiem te z Was, które ciągle odwlekają treningi. Na moim Instagramie zapytałam dziewczyny, jakie mają wątpliwości i co je blokuje przed pójściem na siłownię – i okazało się, że mają podobne obawy jak ja, kilka lat wcześniej. Skoro ja swoje obawy przezwyciężyłam, pora na Ciebie. Na bazie swoich doświadczeń przedstawię kilka rad, które pomogą przełamać Twoje obawy!

Pewnie część z Was pewnie zadaje sobie pytanie: „Ty bałaś się siłowni? Jak to? Jesteś tam codziennie!” – owszem, taki jest stan obecny, ale przecież nie zawsze tak wyglądało! Co więcej: to nie była miłość usłana różami! Nie chcę myśleć, co by się stało i gdzie byłabym teraz, gdybym wtedy nie przełamała swojego strachu przed siłownią. Na szczęście przepadłam, pokochałam ciężary, tj. kettle, sztangi i inne bajery, dlatego dzisiaj chcę i Ciebie przekonać, i przede wszystkim uspokoić, ponieważ nie taki diabeł straszny, jak go malują! :)

Zacznijmy od początku…

Kilka lat temu, gdy postanowiłam „wziąć się za siebie”, zastanawiałam się, co mogłabym robić, jaką aktywność podjąć. Bieganie mnie nudziło, zajęcia taneczne nie trafiały w moje (nie)poczucie rytmu, joga usypiała, więc… padło na siłownię. Tym bardziej że przeczytałam, że trening siłowy to najlepszy sposób na kształtowanie sylwetki (i jak się później okazało – nie kłamali!). Jednak gdy podjęłam decyzję, pojawiło się milion pytań i wątpliwości:

  • Co ja mam tam robić?
  • Jak to, tak sama pójdę?
  • A co, jeśli ktoś mnie wyśmieje lub/i skrytykuje?
  • Jakie ćwiczenia będą dla mnie najlepsze?
  • Jaki strój mam założyć?

Jeśli któreś z powyższych pytań pojawiło się u Ciebie – czytaj dalej!

Czego ja tak właściwie się bałam?

Wiecie, tych wszystkich sprzętów, maszyn, ciężarów, a przede wszystkim „obawiałam się” tego testosteronu buzującego z każdego kąta (albo lustra 🤣). Przerażały mnie ciekawskie spojrzenia męskiego grona i zwyczajnie bałam się, że zrobię sobie krzywdę, więc… wybierałam bezpieczną „strefę cardio”, która po pewnym czasie mi się nudziła, a ja… rezygnowałam z siłowni! A tego nie chcesz!

Na szczęście przekonałam się, że nie każda siłownia jest taka, jak mi się wydawało. Są też kameralne miejsca, gdzie zamiast podejrzliwych spojrzeń dostaniesz pomoc, a specjalne strefy dla Kobiet zapewniają dodatkowy komfort. Pamiętaj również o tym, że każdy kiedyś zaczynał, a mądrzy bywalcy siłowni też pamiętają swoje początki i zamiast skupić się na Tobie, najcześciej robią swoje.

Jak to zatem ugryźć, żeby trening okazał się przyjemnością, a siłownia stała się miejscem, gdzie z chęcią będziesz wracać kilka razy w tygodniu? Przekażę Ci kilka wskazówek, które, mam nadzieję, pomogą Ci się oswoić z nowym miejscem!

✔️ Pierwsze i podstawowe – nie bój się pytać!

Tak jak w każdej nowej sytuacji, masz prawo czuć się niepewnie! Masz prawo nie wiedzieć, jak używać danego sprzętu, jak wykonywać dane ćwiczenie, i nie wiedzieć, jakie ćwiczenia będą dla Ciebie najlepsze… dlatego pytaj. Na siłowni zawsze jest dyżurujący trener/instruktor, który powinien rozwiać Twoje wątpliwości i pokazać, jak poprawnie wykonać ćwiczenie. Nie ma głupich pytań, tutaj chodzi o Twoje bezpieczeństwo.

✔️ Skorzystaj z treningu wprowadzającego

W moim subiektywnym rankingu ten punkt znajduje się na szczycie. Zazwyczaj każda siłownia ma w swojej ofercie bezpłatny trening wprowadzający, na którym trener odpowie na Twoje pytania, pokaże Ci kilka ćwiczeń i nakieruje, co możesz robić, a czego unikać. Powinien oprowadzić Cię po całej siłowni i pokazać miejsca, z których możesz korzystać. Nie myl jednak treningu wprowadzającego z treningiem personalnym (który powinien być poprzedzony kompleksowym wywiadem!).

✔️ Wybierz strefę kobiet

Załóżmy, że wiesz już, co powinnaś robić i jaki trening wybrać, ale źle się czujesz w towarzystwie dużych obciążeń (i dużych gabarytów)? Coraz więcej siłowni ma miejsca przeznaczone tylko dla Kobiet. Uważam, że jest to świetne rozwiązanie, bo dzięki temu możesz w spokoju wykonać swój trening, nie martwiąc się o sprzęt czy towarzystwo. To już pewien mit, że w takich strefach się tylko rozciąga – znajdziesz tam sprzęt i obciążenie, ale możesz również zabrać niezbędne akcesoria z części siłowej. Sama często zabieram swoje Podopieczne do osobnej sali.

Czujesz się niekomfortowo, że ktoś przed Tobą korzystał z ławeczki, a teraz Ty masz się tam położyć? Noś swój ręcznik, który położysz na ławeczkę czy matę. To taki drobiazg, a daje duży komfort i pozwala skupić się na treningu. Druga kwestia – w myśl zasady „nie czyń drugiemu, co Tobie niemiłe” – dezynfekuj sprzęt, którego używałaś, i zawsze, ale to zawsze odnoś na miejsce to, co już niepotrzebne. Zadbasz dzięki temu o bezpieczeństwo oraz unikniesz nieprzychylnych spojrzeń. Trzecia rzecz, która pomoże Ci wyłączyć się i skupić w 100% na swoim treningu – słuchawki! Skompletuj swoją ulubioną playlistę, weź plan treningowy do ręki i działaj.

✔️ Skorzystaj z usług trenera personalnego

Jeśli nie czujesz się pewnie na siłowni, nie do końca wiesz, czy trening, który wykonujesz, jest odpowiedni dla Ciebie, a ćwiczenia dostosowane do Twojego celu i możliwości, lub strefa cardio Ci się znudziła i chcesz spróbować czegoś nieco innego – poproś o pomoc trenera personalnego. Pod jego okiem nauczysz się prawidłowej techniki, oswoisz ze strefą wolnych ciężarów, poczujesz się pewniej i szybciej zrealizujesz swój cel!

✔️ Przetestuj ofertę zajęć fitness

Wolne ciężary Cię nie przekonują? W Twoich żyłach płynie taneczna krew? Nie rezygnuj z siłowni, ale zapoznaj się z ofertą zajęć fitness! W każdym klubie masz taką możliwość, więc dlaczego nie spróbować? Mogą to być zajęcia taneczne lub wzmacniające, np. z wykorzystaniem taśm TRX lub odważników kettlebell. Powiem Ci w sekrecie, że właśnie dzięki takim zajęciom, oswoiłam się z dodatkowym obciążeniem, a teraz używam go w swoim codziennym treningu!

To tyle jeśli chodzi o wzkasówki na początek. Daj znać, jak Ty czujesz się na siłowni i czy powyższe wskazówki są dla Ciebie pomocne? Na koniec dodam tylko: Nie ma reguły, że każdy ma ćwiczyć na siłowni, dźwigać ciężary, ale jest taka niepisana zasada, że aktywność ma sprawiać przyjemność. Dlatego nie bój się próbować, testować, aż znajdziesz coś, co skradnie Twoje serce! Zobaczysz wtedy, że towarzystwo obok nie będzie na Tobie robiło wrażenia, a Ty będziesz skupiona na swoim treningu.

Komentarze

cookie
Ciasteczka! :o ...ale nie obawiaj się, od nich nie przytyjesz ani się nie rozchorujesz ;)
Strona wykorzystuje informacje zapisane za pomocą plików cookies w celu zapewnienia maksymalnej wygody w korzystaniu z niej (więcej informacji).