Z dnia na dzień Twoja waga wzrasta o kilka kilogramów, czujesz się opuchnięta na twarzy, ciężko Ci wcisnąć się w ulubione spodnie, które jeszcze wczoraj dobrze leżały, a na kostkach pojawiają się obrzęki uniemożliwiające włożenie butów.Co może być tego przyczyną? Jak sobie z tym radzić?
Zatrzymywanie wody w organizmie to problem, z którym boryka się wiele kobiet. Najczęściej zauważamy to tuż przed miesiączką (co jest wynikiem wzrostu poziomu estrogenów), w ciąży i w czasie menopauzy. Niestety często niespodziewane kilogramy (mimo że nie jest to tkanka tłuszczowa) wpływają negatywnie na nasze samopoczucie – zamiast spadać, waga stoi lub idzie do góry. Dodatkowym skutkiem ubocznym jest pojawiający się cellulit wodny.
Jakie są przyczyny zatrzymywania wody w organizmie?
- zaburzenia hormonalne, źle dobrane tabletki np. antykoncepcyjne,
- wyrzut estrogenów, np. tuż przed miesiączką, odwodnienie – organizm, broniąc się przed odwodnieniem, zatrzymuje płyny w postaci wody pozakomórkowej i to właśnie ona tworzy obrzęki,
- żywność przetworzona, duża ilość sodu, substancji chemicznych (np. glutaminianu sodu),
- nadmiar węglowodanów w diecie – zwłaszcza węglowodanów prostych, czyli cukru (1 gram węglowodanów * magazynowanych w ciele wiąże 3 gramy wody),
- problemy z nerkami,
- duża ilość stresu,
- przemęczenie, nieprzespane noce, słaba regeneracja,
- alkohol,
- siedzący tryb życia, długotrwałe przebywanie w pozycji siedzącej, np. w samochodzie, pracy, samolocie itp. – limfa zwalnia swój przepływ, przez co mamy uczucie „ciężkich nóg”, a wieczorem dostrzegamy * obrzęki,
- wysoka temperatura,
- intensywny wysiłek,
- produkty alergizujące.
Przyczyny mogą być różne, na szczęście w większości przypadków jesteśmy w stanie sobie sami pomóc – dobrze komponując dietę, modyfikując styl życia. Łatwo się mówi – trudniej wykonać… Zdecydowanie łatwiej sięgnąć po tabletki reklamowane w telewizji… Czy to jednak dobry sposób? Nie sądzę, szkoda pieniędzy. 😉
Zatem co może pomóc?
- Odpowiednie nawodnienie – ok. 1,5–2 l dziennie. Jeżeli nie spełniamy zalecanego minimum, organizm - przyjmuje postawę obronną i zaczyna gromadzić zapasy wodne w tkance podskórnej.
- Dieta niskoprzetworzona, bez polepszaczy, cukru, chemii, sosów w proszku itd.
- Napary z brzozy, pokrzywy – polecam liście, nie saszetki, ok 2–3 kubki dziennie.
- Ograniczenie lub eliminacja alkoholu – lampka wina okazjonalnie nie powinna zaszkodzić.
- Ograniczenie spożycie soli kuchennej, zmiana na np. himalajską.
- Aktywność fizyczna – ćwiczenia i spacery pobudzają krążenie krwi i usprawniają przepływ limfy, - zapobiegając w ten sposób zastojom płynów w naczyniach i tym samym zmniejszając ich wyciek do tkanek.
- Odpowiednia ilość snu (6–7h), ale przede wszystkim – poprawa jego jakości, tzn. eliminacja niebieskiego - światła, zaciemniony pokój.
- Eliminacja czynników stresowych.
W pozbyciu się nadmiaru wody z organizmu może pomóc również regeneracja w saunie lub/i drenaż limfatyczny, który pobudzi układ limfatyczny, poprawi metabolizm i przyspieszy usuwanie toksyn z organizmu.
Podsumowując:
Zanim wpadniesz w panikę, że przytyłaś, dieta nie działa i w konsekwencji sięgniesz po magiczną tabletkę, przyjrzyj się swojemu trybowi życia, ilości snu i stresu – z doświadczenia wiem, że to właśnie tam coś kuleje. Jeśli zastosowanie wymienionych sposobów nie przynosi rezultatów, a obrzęki są uporczywe i długo się utrzymują, warto udać się do lekarza, zrobić badania i sprawdzić hormony kobiece i „tarczycowe”.